Podczas poprzedniego zimowego wejścia pogoda nas nie rozpieszczała. Zdjęć jest nie wiele bo absolutnie nic nie było widać.
Pierwszego dnia, w 6 osób, przeszliśmy trasę Karpacz – Śnieżka – Przełęcz Okraj. Centralnie podczas kumulacji wiatrów nadchodzącego orkanu. Trudno powiedzieć z jaką prędkością wiał watr, ale ponad 120km/h na pewno. Trudno było ustać.
Filmik ze Śnieżki można obejrzeć tutaj:
Drugiego dnia było już spokojniej. Dołączyło do nas kolejnych kilkanaście osób. Po wieczornych prelekcjach i opowieściach kolegów z wypraw na Kili, Mont Blank, z Afryki i Peru wejście na Śnieżkę wydawałoby się dziecinnie proste, ale przy szalejącej wichurze, w nocy, w śniegu warunki są trudne i wymagające hartu ducha, aby przejść kilkunasto-kilometrowy odcinek z powrotem: Okraj – Śnieżka – Karpacz.
W grudniu, jak co roku też jedziemy. Chętnych zapraszamy.